Szóstka sprinterów, która kandyduje do olimpijskiej sztafety, sprawdziła się najpierw w biegu indywidualnym na 100 metrów. Najlepiej wypadł Dariusz Kuć (siódme miejsce w pierwszej serii), który miał czas 10,30 s. Wśród Polaków drugi był Kryński, który uzyskał 10,40 s. Ta dwójka biegła w pierwszej mocniejszej serii mityngu. Pierwsze cztery miejsca zajęli zawodnicy z Jamajki.
W biegu rozstawnym w składzie Polaków zabrakło Kucia i nasza sztafeta wypadła nie najlepiej. Z czasem 39,38 s zajęła trzecie miejsce przegrywając z Jamajką (39,11 s) i ze sztafetą złożoną z zawodników z różnych krajów (Jamajka, Zambia, Trynidad i Tobago). Polacy pobiegli w składzie Artur Zaczek, Kamil Masztak, Robert Kubaczyk i tradycyjnie na ostatniej zmianie Kryński.
Był to ostatni oficjalny sprawdzian sprinterów przed wylotem na igrzyska.
W
Szczecinie na 3000 metrów startował natomiast Łukasz Parszczyński, który w Londynie będzie rywalizował na 3000 metrów ale z przeszkodami. W sobotę najlepszy Polski przeszkodowiec przez długi czas dotrzymywał kroku Kenijczykom i zawodnikom z
USA. Dopiero na ostatnim okrążeniu stracił trochę dystansu do najlepszych w tym biegu, ale ustanowił rekord życiowy - 7:55,48 min. Rekord życiowy pobił także inny zawodnik Podlasia Damian Roszko - 8:10,76 min., który w tym biegu był jedenasty. Natomiast Michał Bernardelli z Prefbetu Śniadowo Łomża zajął dziewiąte miejsce - 8:03,18 min.