Obie dru¿yny wchodz± do fina³u z identycznym bilansem piêciu zwyciêstw i dwóch pora¿ek. Faworytem s± Spartanie, bo to w³a¶nie oni dwukrotnie pokonali bia³ostoczan. Trudno jednak cokolwiek przes±dzaæ, gdy¿ liga jest bardzo wyrównana. Warszawianie dwóch pora¿ek doznali z najgorsz± w rozgrywkach Husari±
Szczecin.
- O¶mielê siê powiedzieæ, ¿e gramy lepiej od Spartans, po prostu nie mieli¶my szczê¶cia w tym dwumeczu - mówi Rafa³ Bieræ, prezes i linebacker Lowlanders
Bia³ystok. - Tym razem udowodnimy, ¿e mam racjê. Jak to siê mówi: do trzech razy sztuka. Cieszê siê, ¿e mamy szansê pokazaæ to w³a¶nie w finale. Na szczê¶cie w finale wyst±pimy ju¿ w pe³nym sk³adzie, wiêc o tyle trudniej bêdzie Spartanom urwaæ nam kolejne punkty. Je¶li natomiast ofensywa wyrzuci z siebie to, co tak naprawdê w niej drzemie, to gwarantujê kibicom piêkny mecz w naszym wykonaniu. Wszystko oka¿e siê ju¿ w sobotê i liczê na to, i¿ to w³a¶nie Lowlanders bêd± mieæ na szyi z³oto - dodaje Bieræ.
- Jeste¶my bardzo zmotywowani ale jednocze¶nie wiemy, ¿e trzeba w³o¿yæ w ten mecz wiele si³y i
serca - twierdzi z kolei running back Warsaw Spartans Hubert Rokita. - Grali¶my z bia³ostoczanami dwa razy i nie by³y to zwyciêstwa z przewag± wielu punktów. My¶lê ¿e jeste¶my dobrze przygotowani i w dru¿ynie czuæ jedno¶æ. Kluczem do zwyciêstwa w sobotê bêdzie dobre zgranie w zespole.