Kamil Kryński z Podlasia
Białystok zgodnie z przewidywaniami na półfinale zakończył swój udział w igrzyskach olimpijskich w biegu na 200 m. Na finał nie miał szans, ale chciał poprawić swój rekord życiowy.
25-letni białostoczanin mówił nam przed środowym startem, że będzie on udany, jeśli poprawi rekord życiowy - 20,56 s. Ambitnie walczył na finiszu o lepsze niż ósme miejsce w swoim biegu i awansował na szóstą pozycję, ale jego czas to tylko 20,83 s. W serii z Kryńskim wygrał Usain Bolt z Jamajki - 20,18 s.
Start na 200 m dla Kamila Kryńskiego miał być dobrym przetarciem przed sztafetą 4x100 m. Eliminacje tej konkurencji odbędą się w piątek.
- Na dobre miejsce w finale liczę w sztafecie - zapowiadał Polak.
Finał 200 m zostanie rozegrany w czwartek.