Polak w finałowej walce w wadze ciężkiej (91 kg) młodzieżowych mistrzostw świata (U-18) przegrał w Erywaniu z Rosjaninem Andriejem Stockim 9:21.
W historii MMŚ (do niedawna nazywanych mistrzostwami świata juniorów) biało-czerwoni wywalczyli osiem medali, wliczając zawodnika z Sokółki. W finałach boksowało do tej pory tylko dwóch - po
srebro sięgnęli Jerzy Kaczmarek w Jokohamie w 1979 roku i
Andrzej Gołota sześć lat później w Bukareszcie.
- Cieszę się bardzo, że udało mi się wybić. Zależy mi na
boksie i na dalszej karierze. Najgorsza była pierwsza walka, przełamanie się, najtrudniej zacząć turniej. Druga i trzecia walka dobrze poszła: lepiej się ruszałem, więcej ciosów, byłem mniej zmęczony - mówi w rozmowie z Bokser.org Wierzbicki, który w finale musiał uznać wyższość zawodnika z Rosji: - Myślę, że był do pokonania jak każdy zawodnik, ale ja chyba za bardzo chciałem, byłem zbyt spięty. Starałem się, za bardzo chciałem tego złotego medalu i nogi przestały pracować.