BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS
Zdobyta przez portowców w 83. minucie po dośrodkowaniu Herve Tchami samobójcza bramka zdecydowała jednak o tym, że trzy punkty w piątej kolejce ekstraklasy dopisała sobie drużyna ze Szczecina.
- Rozmawiałem po meczu z Piotrem Stokowcem, który powiedział, że jeden ze środkowych pomocników nie realizował zadań defensywnych; trener wahał się, czy zabezpieczyć środkową strefę, a jednak nie zdecydował się na ten ruch i później trochę żałował - stwierdził w wypowiedzi dla 'Przeglądu Sportowego' Dariusz Dźwigała.
Wcześniej, tuż po przerwie, przegrywająca po pierwszych 45 minutach Jagiellonia 0:2 strzeliła kontaktowego gola. Wydawało się, że jego autorem był Mateusz Piątkowski. Uprzedził go jednak nieszczęśliwie interweniujący zawodnik Pogoni Michał Koj, i to jemu zapisano samobójcze trafienie.
- Piątkowski to typ zawodnika, który bazuje na podaniach skrzydłowych, a w pierwszej połowie lewa strona Jagiellonii nie funkcjonowała. Dobrze spisywała się tylko prawa, gdzie naprawdę nieźle w ofensywie dysponowany był Alexis Norambuena. Piątkowski musi czekać na dobre dośrodkowanie z boku lub podanie ze środka pola. Wtedy zacznie strzelać - przewiduje Dariusz Dźwigała.
Były drugi trener białostockiego zespołu odniósł się także do przyszłości swego syna, Adama Dźwigały. Niespełna 18-letni piłkarz, który grał w ekstraklasie w zeszłym sezonie zarówno na środku obrony, ale także jako defensywny pomocnik Jagiellonii, był testowany przez włoski zespół z Serie B Empoli FC. Teraz zmaga się z kontuzją.
- Adam we wtorek zdjął gips i przechodzi rehabilitację. Za dwa, trzy tygodnie powinien być już gotowy do gry. Z tego, co wiem, Włosi nadal są nim zainteresowani. Chcą zobaczyć go zdrowego w barwach Jagiellonii. Z tego, co mówią, zimą znów podejmą rozmowy na temat jego transferu - przypuszcza Dariusz Dźwigała.
W następnym meczu w ekstraklasie Jagiellonia Białystok zmierzy się na wyjeździe z Widzewem Łódź (sobota, godz. 15.30).
Więcej informacji na bialystok.sport.pl
Program 6. kolejki ekstraklasy
Piątek: Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze, Ruch Chorzów - Zagłębie Lubin (oba spotkania - godz. 18).
Sobota: Widzew Łódź - Jagiellonia Białystok (godz. 15.30), Pogoń Szczecin - Wisła
Kraków (18), Cracovia - Legia Warszawa (20.30).
Niedziela: Piast Gliwice - Śląsk
Wrocław (godz. 15.30), Lech
Poznań - Zawisza Bydgoszcz (18).
Poniedziałek: Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce (godz.18).