BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS
Jagiellonia przegrała 1:2 w poniedziałek w
Gliwicach z Piastem. Do 63. minuty białostoczanie prowadzili 1:0, wówczas jednak doszło do sytuacji, która miała wpływ na
wynik konfrontacji. Alexis Norambuena stracił
piłkę przed polem karnym. Próbujący ratować sytuację Ugo Ukah, padając, zagrał piłkę ręką. Zdarzenie miało miejsce przed polem karnym. Sędzia Daniel Stefański w pierwszej chwili podyktował rzut wolny. Potem po konsultacji z linowym Radosławem Siejką zmienił decyzję. Podyktował "jedenastkę" i ukarał obrońcę Jagiellonii czerwoną kartką.
- Początkowo kolega Stefański podjął dobrą decyzję z perspektywy swojej pozycji. Zasugerował się podpowiedzią swojego asystenta, która była błędna. W tej sytuacji powinien być podyktowany rzut wolny, a nie karny. Kamery pokazały, że zagranie ręką nie miało miejsca w obrębie szesnastki - mówi Zbigniew Przesmycki, przewodniczący kolegium sędziów Polskiego Związku Piłki Nożnej, w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Oto co po meczu mówił sędzia liniowy
Dodaje też, że Ugo Ukah został słusznie ukarany czerwoną kartką.
- Gdyby nie dotknął
piłki ręką, Piast miałby stuprocentową sytuację. Sędzia poza tym nie miał wyboru, bo skoro zagwizdał zagranie ręką, to musiał być przekonany, że było to celowe. Czerwień jest niepodważalna - stwierdza Przesmycki.
Więcej w "
Przeglądzie Sportowym".